Jak pracuje fotograf koncertowy
Fotografia koncertowa jest dla mnie szczególną dziedziną obrazowania, która niesie za sobą specyficzną charakterystykę.
Fotograf koncertowy, który chce połączyć obraz z dźwiękiem jest naraża się na pracę w dynamicznym i nieprzewidywalnym środowisku. Kiedy muzyk wychodzi na scenę, tworzy show w którym ostatecznie dzieli się swoją twórczością z odbiorcami.
Uważam, że czas trwania koncertu jest przedstawieniem, które buduje emocjonalną więź pomiędzy artystami a odbiorcami. Każdy riff, pętla czy słowo ma swoją ekspresję, niewidzialną podczas słuchania muzyki w domu – konstytuującą się przed publicznością. Opartą tak samo na pierwotnych założeniach, jak i spontanicznych czynnikach dynamiki koncertowej. Fotograf pracujący podczas koncertu musi wejść w sam środek wydarzenia. Trafia w centrum wydarzeń pomiędzy artystami a publicznością. W rękach trzyma aparat, za pomocą którego opowiada historię muzyki. Dociera do warstw nie widocznych dla przeciętnego odbiorcy. Skupia się na innych elementach, niż uczestnik koncertu.
Fotografia koncertowa łączy ze sobą fotografię portretową, reportażową oraz studyjną
Charakterystyka fotografii koncertowej krąży pomiędzy zagadnieniami portretów, reportaży oraz pracy studyjnej, dlatego warto jest posiadać doświadczenie w tych dziedzinach.
Każdy muzyk występujący na scenie pragnie mieć zdjęcie, które pokaże jego wizerunek, osobowość oraz charakter w najbardziej przystępny i atrakcyjny sposób. Portret w środowisku muzycznym, pomimo czerpania z warsztatu klasycznego różni się od standardowej fotografii portretowej.
Tak samo, jak ona skupia się na emocjach i próbuje dotrzeć do głębi osoby fotografowanej. Sposób, w jaki to uprawia jest jednak mocno zidentyfikowany z muzyką, którą tworzy bohater fotografii. Możemy więc powiedzieć, że portret muzyczny nie opowiada wyłącznie historii o osobie, ale również muzyce, z którą ta osoba jest powiązana. Dodatkowo, w przypadku fotografowania spod sceny tworzy specyfikę pracy bardziej bliską reportażowi, aniżeli sesji aranżowanej.
Wpływ fotografa koncertowego na sytuacje, które zapisze na zdjęciach jest minimalny, żeby nie powiedzieć że znikomy. Stojąc w fosie 'łapie chwile’ tak samo, jak fotograf sportowy, czy reportażowy podczas meczu lub manifestacji. Wszystkie sytuacje, które się dzieją na scenie trzeba zinterpretować, zrozumieć i potrafić uchwycić w szybki, skuteczny sposób znajdując się pod nią.
Koegzystując pomiędzy sceną a publicznością, można odnieść wrażenie, że znajdujemy się obok studia fotograficznego. Studio to działa jednak w sposób niezależny od nas. Osoby znajdujące się w nim wcale nie chcą wykonywać naszych poleceń, a oświetlenie nie jest ustawiane za sprawą naszego wyboru. Będąc fotografem koncertowym musimy dostosowywać się do warunków zastanych, które znajdują się w miejscu, w którym się pojawiliśmy. Dokładna analiza zachowania muzyków oraz rutyny oświetleniowej pozwala nam bardziej przemyśleć kadry. Czasami zdarza się, że na to jedyne zdjęcie czekam przez pół koncertu, szukając spotkania światła z 'tą właściwą chwilą’.
Fotograf koncertowy w trasie, czy stacjonarnie?
Czy da się być fotografem koncertowym nie wyjeżdżając poza granice miasta w którym mieszkamy? Czy może powinniśmy wyjeżdżać razem z zespołami, prowadząc taki sam styl życia jak one?
W każdym średnim mieście znajdują się kluby, w których organizowane są koncerty. Jeśli mamy akredytację, zgodę właściciela albo kapeli możemy do nich wejść na dowolne wydarzenie i wykonywać zdjęcia. Pozwoli nam to zebrać wystarczający materiał, który opowie historie muzyków, miejsc lub wydarzeń. Sam często pracowałem w taki sposób, ale dopiero kiedy wyjechałem w trasę koncertową zrozumiałem, że tak samo jak muzyka, dla której uczestnicy przychodzą na koncerty nie znajduje się tylko w miejscu ich odbywania, tak samo obraz opowiadający o muzyce nie powinien zamykać się wyłącznie w ramach jednego wydarzenia.
Podróżowanie po Europie z kapelą pozwoliło mi na poczucie atmosfery życia w trasie oraz odkrycia prawdy o bohaterach interesujących mnie muzyków. Miałem okazję dokładnie poznać moich ulubionych artystów i towarzyszyć im nie tylko w dwugodzinnym show, ale również zmierzyć się z charakterystyką życia odbywającego się poza koncertami.
Jeśli chcesz zobaczyć więcej moich pamiętników z trasy, zapraszam serdecznie na instagrama: https://www.instagram.com/rob_silent_/ oraz do mojej galerii https://robsilent.pl/galeria/