Fotograf ? Przez długi czas nie potrafiłem odpowiedzieć sobie na to pytanie. Wydawało mi się, że w dobie wszechobecnej fotografii wyniesienie swojej tożsamości tym terminem ponad innych ludzi tworzących zdjęcia każdego dnia, w każdym miejscu za pomocą narzędzia, które mają pod ręką byłoby nadużyciem.Każdy przecież może być fotografem, o ile potrafi obsługiwać telefon, albo aparat. Czym ja się różnię od każdego? Tak samo trzymam przecież i naciskam.
Odpowiedź na to tożsamościowe zagadnienie przyszła jednak sama. Stało się to, kiedy zauważyłem, że moi znajomi zaczynają odpowiadać na swoje pytania z dziedziny tożsamości moimi fotografiami. Nagle stały się one zdjęciami profilowymi na facebooku, obrazami drukowanymi na płótnie, wieszanymi w salonie, intymnymi odbitkami, które prowadzą nas przez drogę samoakceptacji i doprowadzają do bezpiecznej bazy samoukochania. Moich znajomych przybywało. Zdjęć, które płodziliśmy we wspólnym procesie twórczym również. W pewnym momencie zauważyłem, że ten aparat stał się pewnego rodzaju pomostem do poznania kolejnych. Uważam, że fotografia jest najlepszą przygodą, której doświadczyłem w swoim życiu. To ogromna złożoność doświadczeń, ludzi, pomysłów, podróży, oraz pracy, którą uwielbiam. Od tamtego momentu minęły dwa lata. Teraz mogę nazwać się ” fotograf ” i zaprosić do wejścia na pokład fotograficznej przygody.
Możesz zrobić to odważnie i aktywnie dzwoniąc, albo pisząc, lub ostrożnie i biernie czytając bloga i przeglądając galerię. Do jednego i drugiego zapraszam serdecznie.