Fotografia modowa

Fotografia modowa to nie tylko zapis wizualny ubrań, lecz także fundament Twojej marki i identyfikacji wizualnej projektów.

Jeśli jesteś utalentowanym projektantem, tworzysz własną markę lub sprzedajesz swoje kreacje, to z pewnością rozumiesz, jak ogromny wpływ na estetykę danej osoby ma odzież, którą nosi. Fotografia modowa, podobnie jak Ty ubierasz ludzi, przyodziewa Twoje projekty w najlepszy obraz.

Zdjęcia modowe nie tylko 'chwytają’ ubrania, ale również opowiadają historie.

Fotografia modowa : kreacja twoich kolekcji

Jako fotograf zajmujący się modą uważam, że każda kreacja powinna doczekać się przestrzeni, w której znajdzie swoje miejsce na przedstawienie.
Wykonując sesję portretową skupiam się na człowieku.
Realizując sesję sensualną skupiam się na emocjach.
Tworząc fotografia modowa kreuję alternatywną rzeczywistość, w której ubrania stają się bohaterami i robię wszystko co w mojej mocy, aby każde ujęcie było podróżą do świata mocno zarysowanego stylu i awangardowej estetyki.

Fotografia modowa : Od pomysłu do realizacji

Każda dobra sesja zaczyna się od pomysłu.
Może to być inspiracja zaczerpnięta ze sztuki, kultury lub życia codziennego.
Proces projektowania zaczynam od zapoznania się z charakterystyką marki, jej celami oraz definicją grupy odbiorczej.
Później przechodzę do rozmowy z klientem, w trakcie której staram się stworzyć szkic moodboardu.

Czym jest moodboard?

To zbiór kolorów, inspiracji i innych materiałów wizualnych, które odzwierciedlają estetykę sesji.
Rozmawiając skupiamy się na charakterystyce kreacji, grupie odbiorczej, sposobie wykorzystania zdjęć (np strona internetowa, billboard), historiach, które opowiedzą, miejscach wykonania zdjęć, modelach/modelkach i szeregu innych szczegółów, które wpłyną na ostateczny wygląd sesji.

Później, kiedy znam szczegóły i mogę zaprojektować w głowie fabułę tworzonych zdjęć przechodzę do szukania odpowiedniego miejsca.
Każda realizacja wymaga innej charakterystyki przestrzennej.

Przestrzeń

Jeśli mam do czynienia z fotografią produktową, lub zdjęciach skupiających się na wąskich kadrach i detalach – wybieram moje prywatne 'mini studio fotograficzne’. Pozwala ono spędzić nieograniczoną ilość czasu i podejść do pracy z taką dokładnością, aby zyskać stuprocentową pewność.
Jest jednak małe i ma sporo ograniczeń. Kiedy czuję, że mogą one wejść w kolidację z oczekiwanym efektem, decyduję się na studio wynajmowane.

Tutaj mamy dwie drogi:

'klasyczne’ studio zdjęciowe – w którym obecne są lampy fotograficzne i tło, lub cyklorama. Umożliwia ono realizację standardowych ujęć modowych, w których to produkt gra główną rolę. Tło jest neutralne i nie odwraca uwagi od kreacji, a model jest pośrednikiem pomiędzy tłem a produktem.

Studio aranżowane: studio pełne akcesoriów, eleganckich mebli i naturalnego światła, które pozwala stworzyć alternatywny, pełny świat.
Bardzo przydatna przestrzeń w kontekście tworzenia zdjęć, które mają opowiadać historie. Możemy w niej stworzyć prawdziwe przedstawienie teatralne, które będzie w sposób poklatkowy opowiadało o produkcie.

A może plener?

Fotografia nie ogranicza się do zamykania w czterech ścianach. Wychodząc z nich możemy zdecydować się na korzystanie z dóbr plenerowych. To bardzo niedoceniana przez wiele osób przestrzeń fotograficzna. Profesjonalny fotograf kojarzy się ze studiem i wielkimi lampami. Wcale tak nie jest – możliwości, które daje nam wszechświat są ogromne.
Bardzo lubię ten schemat pracy. Chyba najbardziej przez jego nieograniczone pole możliwości. Myślę, że każdą przestrzeń plenerową można wykorzystać na korzyść zdjęć. Kiedy potrzebujemy odrapanej ściany, na pewno znajdziemy taką za rogiem. Ładny krajobraz? Wystarczy wyjechać za miasto. Gra świateł i cieni? Pustostan.
Ponadto możemy zabrać ze sobą część sprzętu studyjnego i zamienić plener w prawdziwą przestrzeń fotograficzną. Większość widocznych tutaj zdjęć została wykonanych w przejściach podziemnych, ulicach, czy klatkach schodowych.
A to, poniższe wcale nie wymagało skonstruowania, czy wynajęcia deszczownicy. Wystarczył spacer na myjnię ręczną, dwa złote i trzecia osoba pryskająca wodą. 😀

Sami widzicie, że fotografia modowa nie zamyka się w schematach, a siedzenie poza nimi jest dużym elementem sukcesu.
Ja przez całe życie miałem problemy z dostosowywaniem, ale znalazłem płaszczyzny, na których moje wady przeistaczają się w zalety. Fotografia modowa jest bezapelacyjnie jedną z nich. Jeśli chcesz zobaczyć więcej, wpadaj do galerii (link) albo na instagrama (link). Jeśli natomiast jesteś zainteresowana/zainteresowany współpracą, to serdecznie zapraszam Cię do wypełnienia formularza kontaktowego poniżej, albo zadzwonienia. Miłego czasu! 🙂